Volskdeutsch Volskdeutsch
134
BLOG

Opozycja

Volskdeutsch Volskdeutsch Polityka Obserwuj notkę 2

 

Opozycja

 

„Przyjął się pogląd, że w Stanach Zjednoczonych panuje system dwupartyjny. Nie jest to zupełnie ścisłe. Zmieniający się u władzy republikanie i demokraci nie są stronnictwami we właściwym znaczeniu tego wyrazu. Są to raczej olbrzymie spółki wyposażone w pokaźne fundusze, a mające za zadanie pozyskać dla swoich członków i stronników wszystkie stanowiska państwowe”.

„Republikanów i demokratów nie dzieliły różnice doktryny, lecz taktyka. Przed wyborami prezydenckimi zbierał się Konwent Narodowy (National Nomination Convention) i ustalał zarówno osobę kandydata, jak i „platformę”, czyli partyjny program wyborczy. „Platforma” musiała być tak ułożona, żeby pozyskać dla partii jak największą liczbę wyborców, a zwłaszcza żeby zdobyć dla niej poparcie różnych grup wpływowych i zamożnych. Program taki nie mógł być ani zbyt radykalny, ani zbyt jasny, gdyż zraziłby tym zbyt wiele klik i zbyt wielu ludzi”

Janusz Pajewski „Historia powszechna 1871-1918”

 

Minął wiek, było wiele wojen, reform i innych kataklizmów, a powyższy cytat jest ciągle aktualny. Wydaje się nawet, że nie tylko w Stanach Zjednoczonych.

To właśnie najbardziej razi we współczesnej „polityce”. Całkowity brak jasnych poglądów. Wszystko musi być stonowane, byle tylko nie radykalne, nigdy surowe i zawsze zagmatwane. Niczego nie mówi się wprost. Na najprostsze pytanie odpowiadać w zawoalowany sposób. Tylko bezczelne kłamstwa, nepotyzm i niekompetencja bardziej rażą wyborców.

Mnie dziwi wracanie do urn i głosowanie na te same osoby mimo iż gwarantują, już od wielu lat, że nie wypełnią wyborczych obietnic, bez względu jakie aktualnie reprezentują barwy partyjne. Jeśli upieramy się przy demokracji, dodajmy przepis, aby konieczna była 50% frekwencja. Jeśli nie, wybory powtarzamy. A żaden ze startujących w wyborach które nie osiągnęły wymaganej frekwencji nie może startować w żadnych wyborach przez powiedzmy 10 lat. Może go uratować minimum 50% poparcie w okręgu. Żeby był fajniej, każdy z przegranych dostaje zakaz pełnienia stanowisk kierowniczych na taki sam czas.

Patrzę na opozycję w Polsce. Jest czy jej nie ma? Podobno jest, ale czy to nie jest taka opozycja jak w USA czy UK. Tylko z nazwy i gwarantująca istnienie tych samych układów? Obie partie powstały z tego samego ruchu i środowisk, to chyba znaczy, że nie mogą się znacząco różnić.

Wydaje mi się, że na rękę pisowcom było przegranie wyborów. Bo co można zrobić?  Jest kryzys z jednej strony, z drugiej UE nadzoruje i wydaje dyrektywy, co sejm, premier może zrobić? „Pozyskać dla swoich członków i stronników wszystkie stanowiska państwowe”. Tylko to jest celem partii. Każdej.

Poza brakiem dostępu do synekur, lepiej jest być w opozycji. Widać to w działaniach, a raczej w ich braku naszej opozycji. Ani premier Tusk, ani jego ministrowie, o szeregowych członkach nie wspominając, nie są trudnym celem do wyśmiania i krytykowania. To trafia do wyborców. Taki Tusk, erudyta – nie, inteligentny – nie, przystojny – nie, elokwentny – nie. Wiec czemu jest problem go zaatakować? W najprostszy sposób, łapać za słówka, nagłaśniać ewidentne kłamstwa, obśmiewać każdy pomysł. Przecież to nie jest trudne. A jak pokazuje historia, każde działanie premiera to większa lub mniejsza wpadka. W ciemno można strzelać co zawali się w wielkiej inwestycji lub reformie.

Ostatnio, dano głos Pawłowi Kukizowi i jego akcji. Przyznaje się on, że był wyborcą PO. To, że teraz tak aktywnie atakuje platformersów, to efekt ich kłamstw i rezygnacji ze spełnienia obietnic wyborczych. Jednomandatowe okręgi wyborcze, podatek liniowy, tak to był program. Też byłem bliski dać się uwieść i zagłosować na nich, na szczęście się powstrzymałem i jak większość Polaków wybrałem opcję: „Żaden z nich”. Bo taka jest prawda, większość jest w opozycji. Czemu tego nie uwzględniają w sondażach? Jeśli niezmiennie głosuje około 50% wyborców, to zamiast mówić, że PO ma poparcie 28% wyborców, podzielcie to na pół (bo połowa i tak nie zagłosuje) i podawajcie prawdę, na PO zagłosuje 14% uprawnionych.

A co opozycja na działania Kukiza? Walczy z PO - dobrze, ale czy jasno powie: tak my po dojściu do żłobu je wprowadzimy. Absolutnie, nie ma mowy o jednomandatowych okręgach, na pewno ich nie będzie. Wiek emerytalny, bez zmian. Podatki, nic na lepsze. To jest opozycja czy nie?

A można łatwo kopać Tuska po kostkach. To prosty człowiek, da się sprowokować i padnie łatwo. Sepleni, jaka się, kłamie.

Jak? Wszystko co złe określać jako „tuskoza” - ciężka choroba atakująca polityków i urzędników. Co dwa lata w Afryce są klęski głodu (mówię o większych niż zwykle), pytanie do ministra spraw zagranicznych i premiera: „Czy i kiedy wyślemy im szczaw?” Premier mówi o bolących oczach, po meczy reprezentacji, już pytanko: „Czy próbował leczyć je szczawiem”. Ucieczka do Nigerii 10 kwietnia, bum, czy będzie wzorował się ich służbie zdrowia (do czarownika można dostać się od ręki, a nie po roku czekania, jak do lekarza), a może poprawi tam budżet? No właśnie, budżet to kopalnia, tam nic się kupy nie trzyma, albo właśnie kupą cuchnie. Bezrobocie, czy uwzględniają tych którzy wyjechali z polski? Niech no Tusk spotka się z bezrobotnymi, ci dadzą mu popalić. Albo tuskobus, ile za nim jedzie autokarów z klakierami. Można jeździć za nim, przekrzykiwać i agitować w każdej miejscowości. Trzeba tylko chcieć.

bialy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka